Treść listu:
Konary, dn. 20.11.2020r.
Kochana Babciu!!!
Na wstępie mojego listu, chcę napisać, że bardzo tęsknię za Tobą.
Czas tak szybko mija. To już dwa lata jak Ciebie nie ma wśród nas. Bardzo brakuje mi Twojej obecności, ale zdaję sobie sprawę, że życie musi toczyć się dalej... Zostawiłaś mi po sobie piękne wspomnienia, do których często powracam i uśmiecham się ciepło do Ciebie.
Opowiem Ci troszkę co się u mnie dzieje, chociaż tam gdzie jesteś, zapewne wiesz wszystko. Obecnie nie chodzimy do szkoły, tylko uczymy sie zdalnie, to znaczy siedzimy w domu przed komputerem i widzimy sie przez kamerę. Na początku może było zabawnie, ale wolałabym wrócić do szkoły, do kolegów i koleżanek. Nauki mam dużo, ale daję radę jak zawsze.
Powtarzam sobie Twoje słowa, że "bez pracy nie ma kołaczy" i to jest prawda Babciu. Chociaż mam dopiero dwanaście lat, wiem, że trzeba ciężko pracować, aby osiągać sukcesy.
Często opowiadałaś jak to było w czasach Twojej młodości, musiałaś pomagać rodzicom w gospodarstwie, a nie było takich udogodnień jak teraz, nie było maszyn, tylko koń do pracy w polu. Jednocześnie trzeba było chodzić do szkoły, odrabiać zadania domowe, zajmować się młodszym rodzeństwem i pomagać mamie w pracach domowych. Nie było internetu, telefonów, telewizji - była za to liczna rodzina, wspólne rozmowy, pomoc sąsiedzka, wzajemne zrozumienie i szacunek. Kiedy tak opowiadałaś mi o Twoim ciężkim życiu, teraz tak myślę, że pomimo takich trudów, żyłaś w pięknych czasach.
Wracając do moich wspomnień, to Ty Babciu byłaś moim pierwszym nauczycielem, kiedy od najmłodszych lat uczyłaś mnie poznawać otaczający nas świat. Gdy byłam starsza, często wspominałaś o Swojej młodości. Zawsze słuchałam z zapartym tchem.
Zabawne wspomnienie, jakie utkwiło mi w pamięci, to takie, kiedy Dziadziuś jako mały chłopiec (gdy Niemcy przebywali w naszej miejscowości), ukradł Niemcom karabin i schował do skrzyni. Oczywiście wszystko sie wydało i Dziadek dostał duże lanie od taty. Z tej historii wtedy się uśmiałam, ale teraz jak o tym myślę, to Dziadziuś był bohaterem i miał dużo odwagi, aby dokonać takiego czynu.
Ty zawsze potrafiłaś mnie rozbawić, umiałaś doradzić i pocieszyć. Wspominam wszystkie Święta, które potrafiłaś tak pięknie organizować. Na Wielkanoc zawsze wspólnie robiłyśmy pisanki i obowiązkowa była zabawa w „Zajączka”. Boże Narodzenie,to piękne ozdoby choinkowe, wykonywane ręcznie według Twoich zaleceń oraz śpiewanie kolęd, których uczyłaś mnie od małego.
Dzięki Tobie moje młode życie jest pełniejsze i lepsze. Ty przekazywałaś mi swoje doświadczenia, ale ja też uczyłam Cię nowinek technicznych. Nie zapomnę, jak na urodziny dostałaś Swój pierwszy telefon komórkowy. Ile było z tym zabawy, abyś nauczyła się go obsługiwać. Dzięki Swojej determinacji i wytrwałości oswoiłaś sie z tą "bestią"- tak nazywałaś telefon. Dzięki tej umiejętności częściej rozmawiałaś ze znajomymi.
Do komputera już nie dałaś się namówić, chociaż udzielałam Ci lekcji. Stwierdziłaś, że to nie na Twoją głowę i odpuściłaś.
Kochana Babciu, czas w którym przyszło nam teraz żyć daje nam dużo do myślenia, wymusza od nas zatrzymania się na chwilę. Ja zawsze zatrzymam w sercu ten piękny czas, gdy byłaś ze mną. Nigdy mi niczego nie odmówiłaś, byłaś cierpliwa i wyrozumiała. Starałaś się wszystko wytłumaczyć, choć czasem uparcie stawiałam na swoim.
Wiem, że jesteś w Niebie, patrzysz na mnie i myślę, że jesteś dumna z tego, jakim jestem człowiekiem, bo to po części Twoja zasługa. Będę się starała iść przez życie według Twoich wskazówek, a wtedy pokonam wszelkie trudności losu.
Tęsknię za Tobą Babciu. Kiedyś się spotkamy, ale to będzie już inna rzeczywistość.
Kocham Cię bardzo.
Twoja wnuczka Zuzia.
SERDECZNIE GRATULUJEMY !!!